Tak zatytułował swój wpisMichałA.
(vide :http://dobrezycie.salon24.pl/135192,wchodzi-nowe-haloween#comment_1863823)
A wpis dotyczył bezkrytycznego przyjmowania sposobów bycia różnych narodów na gruncie polskim. W uzasadnieniu autor tego wpisu przyjął, ż e „to nic innego, jak globalny atak pogaństwa na chrześcijańskie wartości.”
Uważam, że tutaj pogaństwo nie ma nic do powiedzenia. Przeciwnie, moim zdaniem tu nawet nie ma chrześcijaństwa.
Dlaczego ? Człowiek zdobywa wykształcenie ucząc się wiele lat. Uczy się języka ojczystego, obcych języków, matematyki, praw chemii, fizyki a także poznaje arkana branży zawodowej. A gdzie jest religia ? Gdzie jest wiedza o kulturze chrześcijańskiej ? Ona kończy się prezentami pierwszokomunijnymi. Później na religię już nie ma czasu.
Bo kto chodzi do kościoła posłuchać na mszy przekazania ewangelicznego ? Komu pasuje przestrzeganie norm moralnych, kiedy trzeba wręcz przebijać się przez konkurencję w zdobyciu dziewczyny czy chłopaka, walczyć o pracę, o premię, o utrzymanie się na stanowisku przy kolejnej restrukturyzacji przedsiębiorstwa ?
Nie, tu nie ma ataku pogaństwa na chrześcijaństwo. Tu jest świadome odejście od Dekalogu, od zasad chrześcijaństwa, tu jest totalny brak wiedzy na temat, czym jest chrześcijaństwo a atak czy inna zabawa mniej czy więcej to sposób spędzania czasu – jak dobry dla innych to dlaczego miałby być zły dla mnie ?
Poza tym media – te działają cuda. Wkrótce, po 11 listopada (ciekaw jestem, ile osób wie, co pod tą datą miałoby kryć się ?) pojawią się w sklepach adwentowe czekoladki dla dzieci, prześliczne stroiki do powieszenia na drzwiach budynku a od Mikołaja, już tak od Barbórki pojawią się w sprzedaży choinki...
A 'halloween' – poczeka do następnego roku, bo jest to okazja sprzedaży czegoś „poszukiwanego”, czegoś, na czym można podratować obroty firmy sprzedając okolicznościowy bełkot...
Tak, to nie atak pogaństwa na chrześcijaństwo, to okazja zarobienia na amatorach taniej rozrywki...
121 150, 01.11.2009, 10.15
