Osiołek to takie zwierzę, które zdobyło sławę z powodu swojego uporu. Jak osioł się uprze, to nic nie pomorze do czasu, aż zmieni zdanie. Ja jednak chciałem poruszyć temat "osiołka" - czyli samochodu z wystającą ponad nim chorągiewką.
NIektórzy uważają, że taka "dekoracja" samochodu to wiocha. Cóż, można krytykować wszystko i zawsze. Ale też trzeba miieć dystans do zagadnienia. Mi podobają się te auta z chorągiewką. Czasem z jedną, czasem z dwiema. Zauważyłem, że i osoba za kierownicą to cały przekrój społeczny. Są młodzieńcy z prawem jazdy oraz samochodem, często za kierownicą siedzi młoda mama, całkiem atrakcyjna dziewczyna, o facetach w różnym wieku i o różnym statusie nie wspomnę - bo to już standard, ale zaskoczył mnie niewielki samochodzik, za kierownicą pani w białoczerwonej czapce z daszkiem oraz biało-czerwonej pelerynce kibica w wieku około lat 80 i nad dachem powiewająca biało-czerwona chorągiewka. Obok niemniej starsza pani, pewnie sąsiadka lub koleżanka i tak obie panie pojechały... prawdopodobnie na mszę przed marszem w obronie TV TRWAM.
Pozdrawiam wszystkich, którzy nawet i w ten sposób manifestują swoją POLSKOŚĆ bez względu na wiek, status oraz przekonania.
Na zakończenie powtórzę - bardzo podobają mi się "osołki" zwłaszcza, kiedy mkną ulicą lub wypełniają parking przed domem lub marketem.
A to, że chorągiewki są postrzępione - to dlatego, że tak niechlujnie wykonuje je producent. Wiadomo, że płócienna flaga łopoce na wietrze, więc powinna być wykonana z dobrego materiału, starannie obszyta i bezpiecznie umocowana, aby nie oberwała się nagle w czasie jazdy. Jeżeli tak nie jest, to wykonał ją pętak-wyrwigrosz a nie solidny rzemieślnik.
Komentarze