Wojtek Wojtek
711
BLOG

In wino veritas...

Wojtek Wojtek Kultura Obserwuj notkę 0

 

Można powiedzieć, że wiosna w pełni. Już mamy pierwsze owoce. Mam tu na myśli truskawki, wkrótce będą dojrzałe porzeczki i agrest...

Wiadomo, że kiedy jest gorąco, to chce się pić. Jeżeli sięgniemy w mądre księgi, choćby samego Henryka Sienkiewicza, to tradycyjnym, szlachetnym napojem dla rycerzy było wino oraz miody pitne.

 

http://www.kieliszkidowina.com.pl/foto/kieliszki_bohemia/kieliszki_bohemia_1.jpg

http://www.kieliszkidowina.com.pl/

 

Wino generalnie wyrabia się z winogron. Nie wiadomo dlaczego, w Polsce powojennej uprawa winogron jest raczej w niewielkim wymiarze. Pamiętam początek lat dziewięćdziesiatych, widziałem nasadzenia upraw winogronowych... i zostały one zaorane. Prawdopodobnie nie są problemem chłody i zła ekspozycja, ale rynek przetwórczy, który został praktycznie zniszczony oraz handel, który w zasadzie funkcjonuje na produkcie pochodzenia zagranicznego. 

Wracając do trunków, wino gronowe nie stanowiło problemu. Robi się je z moszczu winogronowego a odpowiednią ilość cukru zapewnia technika wyciskania soku z winogron i odparowywania go poprzez ogrzewanie. Zagęszczony sok zawiera znacznie większą ilość cukru, która zapewnia prawidłowy proces fermentacji alkoholowej.

Często w polskich warunkach wina wyrabia się i z innych owoców, głównie z jabłek. Często stosuje się w produkcji nastaw z różnych owoców i - gdyby to ode mnie zależało, uznałbym wina wytwarzane takimi technikami jako produkt regionalny. Warunkiem byłoby używanie do produkcji wyłącznie owoców produkowanych w danym regionie i dystrubucja powinna być jedynie w tym rejonie, w któym zostało ono wyprodukowane. Co wcale nie przeszkadza, aby amatorzy takich trunków mogli nabyć nawet i kilka butelek na czas późniejszej konsumpcji.

W chwili obecnej mamy wysyp truskawek, aby je zakonserwować, to można zasypać je cukrem. Nie będę tutaj sugerował proporcji, ponieważ nie to jest moim celem. Truskawki zasypane cukrem w krótkim czasie wypuszczają sok. Ten sok odpowiednio dosłodzony może być spokojnie przechowywany przez długi okres czasu i wtedy jest doskonałym dodatkiem do wody, herbaty czy też do deserów. Miąższ po zlaniu soku można zapasteryzować w słojach, ale ja zachęcałbym do wykorzystania go jako nastaw na wino. Wino można robić w gąsiorach dużych, rzędu 50 litrów, ja raczej wolę gąsiory 15 litrowe. Są wygodniejsze a niepowtarzalność smaku ma dla mnie szczególny atrybut.

Nastaw truskawkowy jest gęsty, dlatego warto go rozcieńczyć przegotowaną wodą, ale w ilości nie przekraczającej wody w stosunku do wagi/objetości 3:1. Z dosładzaniem wstrzymałbym się na czas późniejszy, ponieważ - wbrew pozorom - wina z truskawek nie są łatwe do zrobienia. Aby doszło do fermentacji w sposób prawidłowy, sugerowałbym dodać zmiażdżonych winogron w ilości około 0,5-1 kg, ale winogron dojrzalych, z importu. Chodzi o pewne odmiany drożdży, które mogą dodać szczególnego smaku wina. Należy pamiętać, że wino z truskawek bywa ciężkie i bardzo słodkie. Dlatego - dobierając ewentualnie drożdże winiarskie - należy o tym pamiętać. Ale, jeżeli ktoś chce eksperymentować, to nic straconego.

Dodam, że jeżeli ktoś produkuje sobie wina i ma gąsior nawet z "fusami" po starym winie domowej roboty - to warto zaczerpnąć właśnie tego osadu i dodać go do nastawu. Sugeruję jednak sprawdzić, czy ten osad (nawet, gdyby "wysechł" - nadaje się do użycia) nie jest porażony pleśnią lub ma nieprzyjemny zapach. Wszystkie składniki musza być czyste,   bez wad dyskwalifikujących owoce, bez szypułek...ect.

NIektóre podręczniki sugerują przygotowanie "matki drożdżowej". Jeżeli ktoś chce, może i tak robić. Ja jednak nie bawię się taką procedurą zdając się na przypadek. Przy produkcji wina z jabłek, malin czy porzeczek mają one z reguły dostateczną kwasowość, która ułatwia drożdżom przystąpienie do pracy. W przypadku owoców takich jak truskawki,  banany (banany sa bardzo dobrym składnikiem) czy dynia (duża, jesienna dynia jest najpepszym surowcem do produkcji wina w warunkach polskich)  trzeba pamiętać o zakwaszeniu nastawu. Można to uczynić wyciskając sok z owocu cytrusowego w ilości nawet jednej cytryny na gąsior, nie warto przesadzać. Kiedyś, jeszcze w latach 80. XX w. zaryzykowałem i zakwasiłem nastaw z owoców dzikiej róży kwaskiem cytrynowym i też było dobre.

Fermentacja powinna trwać około miesiąca, poznać można jej ustanie po ilości bąbelków w rurce fermentacyjnej. Nastaw musi być zamknięty taką rurką, aby nie stała mu się krzywda. Nie można zamykać go szczelnie, aby nie narobić sobie problemów z dodatkowym sprzątaniem.

Nie wyczerpałem wszystkich zagadnień z zakresu wyrobu wina we własnym zakresie. Natomiast dodam, że tak uzyskane wino można poddawać destylacji. Można, ale szczerze przyznam, że nie warto.

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura