Internet wręcz aż roi się od sensacyjnych doniesień. W wypowiedzi pilotów jaka z 10 kwietnia było powiedziane, że słychać było nadlatujący samolot, że nastąpiło coś przypominające dwie eksplozje, jedną przy drugiej, ale wyraźnie dwie eksplozje, po czym nastała cisza.Była to cisza wróżąca wszystko, co najgorsze - katastrofę samolotu z Prezydentem RP na pokładzie...
Chwilę temu przeglądałem jakąś informację o przekazie dementi w sowieckich gazetach, wcisnąłem jakiś link i nagle znalazłem się na witrynie informującej, że mechanik pokładowy mówił o trzech eksplozjach.
Jeżeli tak ma wyglądać dziennikarska rzetelność, to pogratulujmy właścicielom takich pism.
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/trotyl-i-nitrogliceryna-na-wraku-ze-smolenska-remigiusz-mus-slyszal-3-wybuchy-powiesil-sie-przed-uja_288228.html