To już przerabialiśmy. Grupa uzbrojonych mężczyzn bez przynależności do czegokolwiek żąda pod groźbą użycia posiadanej broni wydania im obiektu, który zamierzają opanować. W mediach pojawisię infprmacja, że grupa sep[aratystwó zbrojnie opanowała obiekt użyteczności publicznej a jeszcze ciekawiej - kiedy są to koszary jednostek militarnych.
Już jest sposób na pokojowe odbicie tak przejętego obiektu. Wystarczy odpowiednio przygotowany gaz upuszczony do obiektu opanowanego przez intruzów. Może to być pojemnik wystrzelony z kuszy, który uwalnia gaz nieszkodliwy dla zdrowia, ale uniemożliwiający ofiarom użycie broni palnej. W odpowiednim czasie zespół antyterrorystyczny "pakuje" intruzów w odpowiednią odzież i odwozi do ośrodka, w któym ci "separatyści" mogą czuć się jak u siebie w domu.
Myślę, że władze Ukrainy nie użyją pocisków zagrażajacych mieniu i zdrowiu "bezpaństwowych" separatystów odcinajacych się od legalnie wyłonionej władzy w państwie.
A do podstawowych zadań państwa należy zabezpieczenie swoich Obywateli przed wrogiem zewnętrznym i wrogiem wewnętrznym. Separatyzm do czasu jego zalegalizowania jest sprzeczny z interesem państwa i tym samym nielegalny. Żadne państwo nie ma prawa bronić intruzów na terenie innego państwa, jeżeli nie zostanie poproszone przez legalnie urzędujący rząd. Przykładem takiego działania jest brak ingerencji w jakiekolwiek problemy w Polsce w sytuacji, kiedy polski rząd nie występuje z prośbą o pomoc prawną. Tak było na przykład w przypadku rozwikłania zagadki tajemniczego rozpadu polskiego samolotu nad terytorium innego państwa.
Nawet wulkany gdzieś na Islandii zagroziły bezpieczeństwu lotów wszystkich linii lotniczych w świecie...
Komentarze