Wojtek Wojtek
387
BLOG

Janko Muzykant i jego sulces...

Wojtek Wojtek Gospodarka Obserwuj notkę 0

Ten artyków w zasadzie wiaże się z całą serią moich przemyśleń na temat, jak sobie poradzić z brakiem środkó na utrzymanie rodziny. A Janko Muzykant... ten sam, z tej noweilki o chłopcu, któy pragnął mieć skrzypce....

Dzisiaj mamy zupełnie inny wymiar. W czasach, kiedy Janko Muzykant zdecydowałs ie wziać swój los we własne ręce, wystarczyło zrobić coś dorze i zachwycić tym dobrem ludzi bogatych... Dzisiaj jest inaczej. No, ,oże nie do końca inaczej, ale różnica jest zasadnicza.

W czasach Janka Muzykanta mimo sporej liczby biedoty wiejskiej, była niemała grupa osób żyjacych z renty rolniczej. Polegało to na tym, że dobra będące w posiadaniu wyższych sfer nie podlegały podziałowi. W odróżnieniu od gospdoarstw chłopskich. Te chłopskie w zasadzie dzielono tak, aby córki miały wiano, które wnosiły w nowe gospodarstwo... a podziały majatku po śmierci rodziców prowadziły do tak małej produkcji z gospodarstwa, że już nie wystarczało na utrzymanie rodziny jego właściciela.

Duże majątki działały zupełnie inaczej. Rodzice już wcześnie obierali następcę gospdoarstwa a jeszcze częściej zatrudniali zarządcę, który w sposób prawidłowy dbał o przychody z gospodarstwa. Zdecydowanie obowiazywałą zasada senioratu, której jedną z dobrych cech była zasada, że tylko jednej osobie w rodzinie powierzano majątek jednak z obowiazkiem wypłacania proporcjonalnej części dochodu pozostałym spadkobiercom. Dzięki takiemu rozwiązaniu gospodartwo zawsze miało areał gwarantujący uzyskanie pewnego minimum dochodu bez względu na warunki pogodowe danego sezonu rolniczego.

Dzięki temu każdy Janko Muzykant mógł zachwycać ludzi, bo wielu było na tyle bogatych, że nawet najmniejszy gest wsparcia z ich strony przy znacznej liczbie darczyńców mógł wnieść wiele zmian w życie Janka Muzykanta.

Dzisiaj juz nie ma klasy bogatych posiadaczy wrażliwych na piękno. Dzisiaj mamy ciułaczy i nowogogackich, którzy w zasadzie wywodzą się z warstwy tych, co nigdy nie mieli, a sami, jako forale, nie posiedli ogłady mimo, że byli bardzo blisko Dworu. Niestety, warstwa nowobogackich bardziej ceni czysty dźwięk złotych monet, niż najwrażliwsze piszczenie skrzypiec i nawet organy nie zagłuszą w nich ich miłości własnej.

O ile kiedyś wystarczyło dotrzeć do ludzi wrażliwych, dzisiaj jest to o tyle trudne, że ci najwrażliwsi nie mają już czym podzielić się z potrzebującymi...

 

 

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka