Wojtek Wojtek
421
BLOG

Dlaczego Putin niszczy polską żywność ?

Wojtek Wojtek Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Okazuje się, że zakup przez Rosję żywności w Brazylii jest przyczyną kolejnego załamania się produkcji żywności w Polsce.

Ciekawe, że mimo zawartych umów rosyjski kontrahent wstrzymuje odbiór zamówionej produkcji i... mozna mu skoczyć...

Teraz jak na dłoni widać, do czego doprowadził plan Balcerowicza, szarogęszenie się liberałów z Unii Wolności, polityka SLD za prezydentury Kwaśniewskiego i okupacja gospodarcza Polski przez niewiadomo-kogo przez ostatnie sześć lat.

Z kaszubska Niemiec bezlitośnie zarzyna polskie społeczeństwo a sprzyja mu konsekwentna polityki alikwidacji polskiego rpzetwórstwa owocowo-warzywnego.

Myślę, że w tej chwili możemy zatrudnić 3/4 polskiego społeczeństwa w przetwórstwie produktów żywnościowych. Do zagospodarowania kest naprawdę wiele produktów.

Pierwsze - to owoce. Nie tylko jabłka. Ale ślwiki, gruszki, brzoskwinie... Te owoce nadają się na kompoty, na przeciery, na dżemy i marmolady bez konieczności posługiwania się modyfikowanym białkiem roślinnym.

Podobnie jest z warzywami - typu pomidor czy papryka oraz ogórki-  nadają się do zakiszania, do przetwórstwa na słodko, do zaszuszania. Myślę, że przetworzenie tego dobra i przechowanie go do czasu, kiedy warunki pogodowe wstrzymają wegetację roślin - będzie najlepszym zagospodarowaniem płodów rolnych.

Polskie cukrownie, jakże liczne jeszcze do niedawna - dzisiaj produkują syrop buraczany. I właśnie ten syrop jest najwartościowszym produktem pod względem zdrowotności. Można go dodawać w postaci płynnej do konserwowania przetworów owocowych z pominięciem rafinowania - bo cukier w postaci sypkiego kryształu i cukier w postaci zdrowego syropu buraczanego mogą być stosowane zamiennie. Przecież jeszcze przed II wojną światową gospodarze sprzedawali na targowiskach nie tylko syrop buraczany i wykrystalizowane głowy cukru buraczanego. Dostyarczali najzdrowsze oleje - czy to ze słonecznika, czy ze lnu. A dzisiaj te paraprodukty z udziwnionym skłądem różnych koncentratów i barwników niszczą tylko nasze zdrowie.

Myślę, że powinniśmy podziękować Panu Pitinowi za zwrócenie uwagi, że handel produktami może i świeżymi, ae nie nadajacymi się do dłuższego przechowywania - jest działaniem na szkode producentów.

To własnie teraz, kiedy mamy wysyp owoców i najnowocześniejsze chłodnie do magazynowania - możemy przedłużyć okres przechowywania produktów świeżych, mozemy stosować zamrażanie (czego nie jestem zwolennikiem) pozwalajace na rozłożenie procesu przetwórstwa rolno-spożywczego w czasie.

I zaoferować doskonałe wyroby na bazie naturalnych warzyw i owoców w okresie długiej zimy w Rosji. Wtedy będą kupować u nas nie w sezonie ogromne ilości za psi pieniadz, ale każdą ilość do natychmiastowej konsumpcji gotowego przetworu - czy to mrożonek, czy też przetworów typu marmolada czy kompot - za dużo wyższe ceny -bo przecież przetwórstwo i przechowalnictwo polegają na włożeniu dodatkowej pracy człowieka.

I tym samym sami rolnic powinni skorzystać, bo oddając surowiec po atrakcyjnie niskiej cenie mogą partycypować w jego przetwórstwie... a tym samych skorzystać z wyższej ceny przetworzonego produktu.

Tyle, że komuna zniszczyła racjonalne myślenie a Tutler zmienił tego nic a nic...

Dzięki wielkoiemu przywódcy, któy doskonale rozumie - czym jest strategia - mozemy skorzystać, bo nawet, jeżeli tego produktu po przetworzeniu nie odsprzedamy, to będziemy mogli korzystać z niego do nastpnego sezonu bez konieczności importowania produktów zza granicy - która raczej destabilizuje naszą, polską gospodarkę rujnując polskie społeczeństwo pod względem gospodarczym.

 

A przetwarzanie owocó w kompoty i marmolady można zrobić w gospodarstwach domowych bez inwestowania w instalacje. Produkt robiony w ten sposób będzie na pewno zdrowszy, niż ten wielkoprzemysłowy na bazie substrató spożywczych...

A suszenie warzyw i owoców można przeprowadzić prostymi technologiami z wykorzystaniem energii słonecznej.

Podobnie jest z warzywami (i owocami) nadajacymi się do zakiszania... - ogórki, kapusta, jabłka... ect...

 

Podałem tutaj wiele sposobów nie wymagajacych stosowania dużych ilości energii, poza tym są to technologie domowe, któe moze przeprowadzić każda rodzina. Jeżeli część poslkich rodzin podjęłaby się współpracy w tym  zakresie - byłby to ogromny biznes w ramach na przykład rozproszonej spółdzielczości przetwórstwa owocowo-warzynego i tylko od nas zależy, czy wykorzystamy możliwość zarobienia pieniędzy na utrzymanie rodziny.

 

 

http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-rosyjskie-embargo-odbija-sie-na-polskim-przemysle,nId,1484816#iwa_item=1&iwa_img=1&iwa_hash=29224&iwa_block=facts

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości