Wprawdzie mówi się o zagrożeniu pyłami wulkanicznymi emitowanymi do atmosfery, ale sądząc z przegladu prasy - winna jest miedzynarodowa polityka finansowa zmierząjąca do wprowadzenia dyktatury globalnej.
Wyglądałoby to tak - Jasiu Kowalski bedzie zasuwał cały boży dzień wykonując pracę na rzecz jakiegoś Hippenbauma a jakiś rabin będzie mu radził - co u kogo zamówić, aby starczyło na utrzymanie rodziny.
Terroryzm we Włoszech:
www.radiomaryja.pl/informacje/wlochy-podniesiono-stan-alertu-w-zwiazku-z-zagrozeniem-terrorystycznym/
Lotnicze ataki na Irak
www.radiomaryja.pl/informacje/lotnictwo-usa-kontynuuje-ataki-w-polnocnym-iraku/
Polskie społeczeństwo nie zamierza rezygnować z waluty narodowej
www.radiomaryja.pl/informacje/polacy-nie-chca-waluty-euro/
Zamieszki na tle rasowym wywołują najmniejsze konflikty społeczne
www.radiomaryja.pl/informacje/trwaja-zamieszki-w-amerykanskim-ferguson/
Po aneksji Krymu przez Rosję trwają walki o kolejne obszay Ukrainy
http://www.radiomaryja.pl/informacje/ukraina-nowe-ofiary-starc-z-prorosyjskimi-rebeliantami-w-doniecku/
To tylko przegląd z jednej witryny internetowej dzisiejszego poranka.
Komunikaty na temat gospodarki, kontraktów handlowych - wcale nie napawają radością. Przeciwnie. Wszędzie trwa okrutna walka o zdobycie rynku, klienta i pieniędzy. Tylko - czy o to chodziło ?
Tu odwołam się do wydarzeń sprzed wieku. Był rok 1914. Nie było ważne, o co tak naprawdę chodzi. Dzisiaj wiadomo, że hasło do wojny wydał car Rosji. Można spierać się - kto faktycznie wywołał konflikt, kto zaczął pierwszy. Wkrótce podobna historia wydarzyła sie w Gliwicach, gdzie dokonano zbrojnego napadu na radiostację...
Pomijam wszystkie interpetacje, bo nie o to chodzi. Kto wie, ten wie a jak ktoś chciałby wiedzieć, doczyta albo w bogatych księgozbiorach, albo wprost przez internet.
Dzisiaj mamy rok 2014, więc dokładnie sto lat później, także początek wieku i ogromnie napieta sytuacja na tle narodowościowym, religijnym czy zagrożenie biedą.
Pamiętamy głód na Ukrainie zmierzajacy do podporządkowania narodu woli nowej władzy. Paniętamy Lenina i dziesiatki akademii w szkołach wszystkich szczebli z okazji Rewolucji Październikowej. Ale czy ktoś pamięta późniejsze wydarzenia wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku, kiedy to zwycięstwo nad sowiecką armią okreśa się mianem "cudu nad Wisłą" ?
To przecież wtedy państwo sowieckie zmierzało do opanowania całej Europy. Czy dzisiaj nie ma powtórki z tamtych zapędów ?