Wojtek Wojtek
167
BLOG

pozorna demokracja polska...

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 2

Demokracja opiera się na dwóch szczególnych przesłankach -

 

1. zasada czynnego prawa wyborczego...

 

Tu należy zdecydowanie wskazać, kto posiada czynne prawo wyborcze. Jednym z kryteriów uprawniajacych do głosowania jest uzyskanie wieku 18 lat w dniu głosowania.

Proste to jest i oczywiste. Należy tylko dodać, że głosowanie nie jest możliwe w przypadku osób skazanych prawomocnym wyrokiem na karę m.in. pozbawienia praw publicznych w okresie wskazanym przez sąd jako okres pozbawienia praw publicznych.

 

2. zasada biernego prawa wyborczego...

Bienym prawem wyborczym jest prawo każdego obywatela do ubiegania się o mandat na funckje obierane w wyniku wyborów...

Tu - podobnie jak i przy czynnym prawie wyborczym - jednym z istotnych kryteriów jest wiek kandydata ubiegającego się o mandat - i jest to wiek ukończonych 21 lat życia... najpóźniej w dniu głosowania.

Pomijam tu szereg innych kryteriów czynnego i biernego prawa do głosowania, bo nie są one już tak istotne, jak kryterium wiekowe.

Dlaczego demokracja w polsce jest demokracja pozorną ?

W zasadzie wszystkie organy, które są obsadzane w drodze wyborów, są organami kolegialnymi, to znaczy - stanowisko jest  łączne dla określonego zespołu. Takim przypadkiem są jak najbardziej sejm i senat oraz rady na szczeblu samorządowym.

Szczególnym przypadkiem jest urząd prezydenta państwa - który moze być tylko jeden, a także jednoosobowych organów wykonawczych - głównie w administracji samorządowej - stanowisko wójta,  burmistrza czy   prezydenta miasta.

 

Zgodnie z wolą wyborców w każdym z okręgów wyborczych mandat powinni uzyskać ci kandydaci, którzy w wyniku wyborów uzyskali największą liczbę głosów - aż do wyczerpania mandatów do obsadzenia. I tu jest problem, bo chociaż w danym okręgu wygrywają poszczególni kandydaci, to zdarza się powierzenie mandatu osobie, która zdobyła mniejsze poparcie.

Tak właśnie dzieje się w przypadku, kiedy komitet wyborczy zgłosi do wyborów więcej kandydatów, niż uzyska mandatów. Wtedy pierwszeństwo przed kandydatami w okręgu mają kandydaci "z listy" lidera partii, która utworzyła swój komitet wyborczy.

Niestety, taka praktyka powoduje "niezmienność" elit politycznych a jednym z objawów takiej właśnie obstrukcji jest fakt, że "etatowy" poseł czy senator w kolejnych wyborach kandyduje z zupełnie innego okręgu wyborczego.

 

Myślę, że jest to przypadłość dyskwalifikująca ordynację wyborczą, która ma przecież służyć wybraniu najlepszych kandydatów na funkcje obsadzane w wyniku wyborów. Niestety, wadliwie skonstruowana ordynacja wyborcza sprzyja niekontrolowanej degradacji urzędów kolegialnych - które przestają reprezentować  wyborców i zamieniają się w "maszynkę do głosowania" podlegajacą koteriom politycznym.

Może warto zastanowić się - czym jest demokracja i komu ma służyć państwo.

 

 

 

 

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka