PO-walające zmiany mają miejsce na scenie politycznej. Co ciekawe, to tylko jedno ugrupowanie a właściwie tylko jedna koalicja jest przygotowana do ubiegania się o misje utworzenia nowego rządu.
Cóż, rząd, jak to rząd - zmienia się tylko osoba prezesa rady ministrów a potem to tylko karuzela stanowisk.
Czy o taki rząd nam chodzi ?
Będą też dziać się rzeczy straszne, bowiem "rzeź niewiniątek" ma sięgnąć także i wojewodów, starostów... dokładnie wszystkich kierowników wszystkich instytucji administracji państwowej.
W moim przekonaniu tutaj tkwi śmiertelna pułapka. Uważam, że radykalna zmiana rządu jest narzędziem idiotycznej polityki. Nikt nie zmienia koni w biegu a jeżeli patrzeć tym wymiarem - to co pewien okres drogi można było wszystkie jkonie zmienić. Te spracowane mogły odpocząć, a sam zaprzęg jechał dalej. Dzięki temu skrócono popas zwierząt pociągowych do optymalnej odległości jazdy a właściwie biegu.
I tu już nie ma odniesienia do polityki. Zaprzęg muział być starannie dobrany tak, aby wszystkie konie szły równo i żeby nie było między koniami rywalizacji o przodownictwo.
Inaczej jest z ludźmi, zespół zobowiazany do wspólnej pracy często podlega wypaczeniom i personalnej rywalizacji. W efekcie w rządzie znajduje się kilka koni lepszych i cała wataha nieudaczników, któzy dzięki koneksjom i - nie ma co ukrywać - wadom organizacji wyborczej, załapują się na mandaty poselskie i dzięki temu mają możliwość "kręcenia własnych lodów" z wykorzystaniem stanowisk publicznych.
Bardzo niedobrze jest, jeżeli dla co poniektórych kadencja i parawan ochronny immunitetu posła czy radnego daje poczucie bezkarności. Proszę wskazać, jakie afery gospodarcze i polityczne były podnoszone za rządu Prawa i Sprawiedliwości i jak się to ma do osób publicznych ostatnich dwóch kadencji.
Upadek dużych firm z gwarancją państwową, upadek służby zdrowia, upadajace szkolnictwo, bałagan administracyjny, jeżeli unikać bardziej precyzyjnych określeń. Myśłę, że warto sobie przypomnieć, kto za to wszystko odpowiada, może nawet nie - jako inicjator. Jednak jeżeli ktoś ma władzę i nie czyni z niej użytku zgodnego z oczeiwaniami mocodawców - to takich zarządców należy rozliczyć i wykluczyć z dalszego sprawowania mandatu...
Komentarze