Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Wojtek Wojtek
149
BLOG

Brytyjski pomysł a polski samorząd...

Wojtek Wojtek Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Ciekawe, że bardzo poważnie angażujemy się w pomysły powstaja ce poza granicami Polski a pomijamy inicjatywy rodzime, lokalne, polskie... [1]

 

Mam na myśli uaktywnienie polskiej przedsiębiorczości. Politycy wywodzący się z nomenklaturowego nadania dali się po prostu kupić i robią nie tak, jak oczekuje tego społeczeństwo, którym zarządzają. Uważam, że w czasie kryzysu gospodarczego jedynym skutecznym rozwiązaniem jest inicjatywa oddolna, lokalna, oparta na samorządzie terytorialnym.

Przyjrzyjmy się sadaniom samorządu i zastanówmy się - skąd ma on wziąć środki na realizację celów. To przecież samo państwo poprzez decyzje swoich ministrów zlikwidowało przemysł terenowy dający społeczeństwu utrzymanie. Państwo zlikwidowało powiązania gospodarcze i zmyło się poprzez nominacje polityczne swoich zaufanych popleczników a na gminie zaciążył obowiązek udzielenia pomocy bezrobotnym w pełni sił i gotowości do pracy, wykształconym rzeszom pracowników przedsiębiorstw państwowych.

Jak zatem pobudzić lokalną przedsiębiorczość ?

Myślę,  że warto spojrzeć na budżet gminy. Gmina ma zagwarantowane środki z podatków lokalnych przedsiębiorców. A lokalny przedsiębiorca ma zobowiązanie wobec gminy. Wystarczy - że rolnik zapłaci gminie swoje zobowiązanie "w naturze" - ale o wartości przecież znanej - to gmina - zobowiązana przecież do udzielenia pomocy potrzebującym może... pomóc w naturze.

W ten sposób tworzy się wartość w postaci fizycznego wolumenu wykonanej pracy dostarczonej na rynek i jest zapotrzebowanie na produkt dostarczony w postaci fizycznej. Jeżeli ustalimy warunki rozliczeń - to każdy produkt będzie miał swoją wartość wyrażoną w Lokalnej Walucie Gminnej (LGW). Tym samym spora grupa producentó na terenie gminy rozliczy swoje zobowiązanie produktem... na który istnieje społeczne zapotrzebowanie.

Ten pierwszy etap produkcji materialnej wywoła  kolejną falę inicjacji produkcji w skali gminy - bo gmina zatrudnia pracowników i zapłaci im - albo w pieniądzu państwowym, albo w Lokalnej Walucie Gminnej.

Pracownik wybierze sam - co jest dla niego bardziej korzystne - pieniądz państwowy (którego po prostu nie ma) albo pieniądz lokalny LGW i za pieniądz pańśtwowy kupi każdy produkt, a za gminną walutę lokaną produkt wykonany na terenie gminy.

Może tak zdarzyć się, że lokalnie wytworzony produkt będzie lepszy, niż produkt sprowadzony z innego terenu - i tak powinien odbudować się lokalny rynek wymiany dóbr oraz usług - bo czym innym jest produkcja - tu powstaje produkt materialny, i czym innym s  usługi - czyli produkt niematerialny

Osoby świadczące usługi niematerialne (lekarz, nauczyciel, artysta czy mechanik np. samochodowy) będą mogły przyjąć od swojego klienta wynagrodzenie albo w pieniądzu państwowym, albo w LGW - a swoboda w wymianie pieniądza lokalnego na pieniądz pańśtwowy bądź odwrotnie - przyczyni się do wzrostu zainteresowania lokalną walutą gminną - jeżeli relacja cen będzie właściwa.

A gmina - jako emitent pieniądza (LGW) - będzie mogła sprowadzić na swój teren produkt zgodny z oczekiwaniem społecznym niezależnie od produktu dostarczonego przez handel.

Konkurencja między wynagrodzeniem za pracę uzyskiwanym w LGW a w pieniądzu państwowym będzie utrzyywać w miarę stabilną wartość waluty lokalnej - gwarantowanej wartością wytwarzanego produktu a wartością pieniądza pańśtwowego - o któego ilości nie decydują nawet politycy a spekulanci giełdowi.

Myślę - że to rozwiązanie nie musi być panaceum - ale może przyczynić się do odbudowy lokalnej przedsiębiorczości. Dzisiaj o wartości pieniądza państwowego - inaczej też zwanego "plastykowym" decyduje polityka banku, który kredytuje samorząd.

Jeżeli samorząd będzie dysponował fizycznie obecnym produktem - to wartoś tak zabezpieczonego pieniądza będzie miałą wartoość bliską realnej. Zatem - jeżeli gmina nie będzie rozwijać lokalnej produkcji - pozostanie na łasce i niełąsce banków. Jeżeli zarząd gminy będzie umiał wyzwolić potencjał swoich mieszkańców - gmina może być bardzo interesująca dla swoich mieszkańców, któzry będą spokojni o swoją przyszłość, ponieważ sami własnym wkładem pracy będą  strzec odpowiednio wysokiej wartości wytworzonego produktu i nie dopuszczą na swój rynek lokalny pruktu złej jakości.

I tu nasuwa się analogia do importu produktu taniego, ale o bardzo niskiej jakości. Produkt bardzo zły zatąpił produkt rodzimy często o szczególnie wysokiej jakości a bardzo zła polityka gospodarcza jedynej słusznej partii politycznej dopełniła dziełą zniszczenia. Pogrobowcy tej partii zadłużyli państwo na kilka pokoleń...

 

http://youtu.be/exbmlvKBg4U

 

-----------------------------

 

[1]  http://ekoenergia.salon24.pl/608640,brytyjskie-pomysly-na-nowy-rynek-energetyczny

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości