W internecie pojawił się film z piosenką o nienawiści do Polski za to, że jest taka, jaka jest. Ponieważ jest to film opowiadający o "polskim mężu" w duńskiej rodzinie, nie będę specjalnie zatrzymywał się nad fabułą ani nad grą aktorską - bo jest to inscenizowane.
Myślę, że warto jest obejrzeć ten materiał chociażby tylko z jednego powodu. Na ekranie pojawia się facet ubrany w miarę modnie, z gębą raczej młodsżą niż adekwatną do pewnej symboiki czasu - na bezrękawniku ma wpięte logo Solidarności z okresu sierpnia 1980 roku i później zakazanego przez bardzo długi okres wojny jaruzelsko-polskiej, obok wisi wizerunek z papieżem Janem Pawłem II, jakby nawiązujący do tego z klapy nikomu nieznanego mężczyzny z ogromnie długim długopisem, którym podpisywał "Porozumienie..." w Stoczni Gdańskiej. Jest tam jeszcze i trzeci obiekt - który nie jest widoczny tak do końca - jest to orzeł noszony na mundurach polskich żołnierzy.
Gorąco namawiam do wsłuchania się w słowa piosenki i dokonania oceny - na ile jest to tfu..rczość autorska, a na ile paszkwil pod adresem Polaków jako Narodu.
http://youtu.be/N-f-RM_YESI
Polecam także i tekst dotyczący tego właśnie nagrania:
muzyka.interia.pl/alternatywa/news/piotr-duda-szef-solidarnosci-pozywa-czeslawa-mozila,2053276,45#iwa_item=2&iwa_img=1&iwa_hash=40648&iwa_block=tiles
