Wojtek Wojtek
92
BLOG

Liczenia głosów czar...

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 0

Jakim czarownym procesem jest liczenie głosów, pokazała nam Pańśtwowa Komisja Wyborcza.

I tu zaczyna się problem - jak napisać taki program, aby wychodziły wyniki wlaściwe, czyli absolutnie potwierdzające wynik sondażu. Tu misi być właściwy system eliminujący możliwość kandydowania osób nieznanych z działalności politycznej. Dlatego podnosi się argument "osób nie związanych porozumieniem" i tu każdu może sobie dopowiedzieć, co mu pasuje.

Idea wyborów demokratycznych jest prosta. Każdy region w pańśtwie ma swoje problemy. Sejm jest takim forum, gdzie przedstawiciele poszczególnych regionów informują pozostałych o swoich oczekiwaniach - poseł jest przedstawicielem lokalnych środowisk. A te środowiska są różne i mają różne priorytety. Na przykład szoferzy oczekują szerokich dróg i gumowych drzew. Piesi uważają, że przejście przez jezdnię jest tam, gdzie jest to fizycznie wykonalne. A maszyniści chcieliby zakazu z drogami w jednym poziomie...

Historycznie mamy w Polsce 460 posłów. I każdy z nich reprezentuje swoich wyborców. Ale internacjonalna zasada preferuje wspólny rząd dla wszystkich, Jeden, Stąd idea zarządzania wyrywa tych, którym dano przywilej tworzenia prawa. CI mają się dobrze, jeżeli mają dwóch panów - wyborców - im więcej tym lepiej, oraz partię polityczną - która może dać rekomendację w razie kłopotów. Dlatego nie dopuszcza się do bezpośrednich wyborów przedstawicieli ciał kolegialnych. Wszystko w celu utrzymania władzy w swych rękach.

 

A wybory mogą być takie proste i przejrzyste:

Kandydaci kandydują w swoim okregu i tylko wyborcy z tego okręgu wybierają swojego przedstawiciela. Powinien wygrać ten, który otrzyma największe poparcie. Jeżeli tak nie jest - to zbiera się wyniki z całego kraju do kupy, ustala proporcje, dzieli w sposób niemożliwy do skontrolowania, a jak wszyscy zajma się sprawdzaniem obliczeń - wtedy ujawnia się zwycięzców, którym przydziela się mandaty.

 

I tak na przykład stało się 16 listopada 2014 r. z tą różnicą, że wybierano przedstawicieli do pracy w samorządach.

Ja zastanawiam się, dlaczego ma tu znaczenie "proporcjonalność" polityczna - skoro są obszary, na których każda społeczność ma swoje własne preferencje.

Teraz znowu zaczyna się mówić o wyborze sposobu przeliczania głosów oddanych na poszczególnych kandydatów, aby ostatecznie wskazać partię, która będzie miała tyle, czy tyle to mandatów...

 

Uważam, że od przynależności politycznej nie uciekniemy - ale problemy należy rozwiązywać racjonalnością rozwiązania a nie konsensusem politycznym.

 

Nie mam nic co do przynależności politycznej osoby, której powierzam swoje interesy. Ale ona jest od tego, aby zrealizować MOJE oczekiwania a nie - że decydować będzie niekoniecznie znany mi lider partii politycznej - w jaki sposób będziemy realizować problemy.

 

http://www.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_www.pap.pl&_PageID=1&s=infopakiet&dz=kraj&idNewsComp=&filename=&idnews=189584&data=&status=biezace&_CheckSum=1969964335

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka