Idea wybudowania linii metro we Wrocławiu ma swoją historię. Warto jednak przypomnieć, że miasto zmienia swoją twarz. Dawna dzielnica Fabryczna, gdzie zlokalizowano zakłady przemysłowe, zmienia się. Likwidacja Fadromy, likwidacja Hutmenu, likwidacja FAT-u - to przykłady inwestycji tylko przy jednej ulicy. A liczne zakłady pamiętające jeszcze czasy I wojny światowej ? Zakład budowy lokomotyw i składów elektrycznych został zliwkidowany. Została jedynie jego namiastka w postaci kanadyjskiej firmy BOMBARDIER. Zniknęło cywilne lotnisko na Gądowie, znikają zakłady na północnych terenach miasta. Pozostają jedynie urzędy administracji państwowej i samorządowej, pozostają sklepy wielkopowierzchniowe a zakłady stanowiące trzon polskiego przemysłu przestały istnieć. Ich miejsce zajmują nowe osiedla mieszkaniowe, osiedla o wysokiej liczbie kondynacji zdolne do zakwaterowania ogromnej ilości mieszkańców. Tylko - że nie ma miejsc zatrudnienia dla mieszkańców tych nowych osiedli. A ceny mieszkań już od 5 tys. zł za 1 m2 i więcej...
Jest propozycja wybudowania linii metro we Wrocławiu, ale jeżeli przeanalizujemy te koncepcje - to analiza przemieszczeń zawiera układ miejsc pracy i osiedli mieszkaniowych ... sprzed pół wieku. Zmieniło się wszystko. Układ komunikacyjny znany nam jeszcze do lat 90. XX w. zmienił się całkowicie. Stworzono kilka południkowych i równoleżnikowych szlaków komunikacyjnych przez miasto, utworzono nowe dzielnice mieszkaniowe i ... niemal całkowicie zlikwidowano istniejącą sieć produkcyjną maszyn i urządzeń... Gdzie ma pracować wrocławskie społeczeństwo, tego nie wie nikt. A nowe mieszkania są atrakcyjne dla mieszkańców podwrocławskich miejscowości, bo lokalny przemysł terenowy przestał istnieć. Rolnicy nie mają za co utrzymać swoich rodzin, przetwórstwo owocowo-warzywne zastępuje wszechobecna skrobia modyfikowana i substancje smakowe identyczne, jak naturalne. Coraz większa ilość mieszkańców wsi zdobywa wykształcenie pozarolnicze i osiedla się w dużym mieście... bez perspektywy zatrudnienia.
W tej sytuacji prezydent miasta przystępuje do ogłoszenia referendum na temat, czy mieszkańcy Wrocławia chcą mieć linię METRO.
Przeanalizowałem kilka koncepcji na stronach internetowych i jest tam tylko wielki pic na wodę i fotomontaż. Linie przeznaczone do wybudowania w pierwszej kolejności pokrywają się z trasami komunikacji miejskiej. Liderzy koncepcji kolei podziemnej ubolewają, że nie ma połączenia komunikacyjnego z Rynkiem i Placem Dominikańskim. Ale przecież w latach 70. XX w. podjęto decyzję o wyłączeniu centrum ograniczonego rzeką Odrą i obecną trasą WZ z Placem Solnym oraz Rynkiem z komunikacji miejskiej. Wszystkie linie tramwajowe jeszcze w latach 70. XX w. przebiegały przez Rynek. Ba, była tam również stacja benzynowa, z której wielu wrocławian korzystało tankując swoje samochody.
Dzisiaj, zamiast połączyć osiedla znajdujące się daleko od centrum wcześniej przewidywanymi liniami tramwajowymi, pozostawia się te osiedla samym sobie, bez przebudowy dróg dojazdowych... Tak jest na przykład z Jagodnem na południu Wrocławia. Kiedyś ulica Buforowa była ważną arterią wiodącą do wielkich magazynów Chemii, gdzie mozna było kupić niemal wszystko. Dzisiaj tej hurtowni już nie ma, zabudowania albo wyburzono, albo wykorzystano do innych celów a wyjazd na Strzelin jaki był, taki pozostał. Dobudowano jedynie ogromne rondo i rozrastające się osiedle kilkupiętrowych domów... A pobliski Brochów pozostał ze swoimi problemami.
Likwidujemy szpitale, w ich miejsce powstało nowoczesne Centrum Medyczne, ale tu już tramwaje nie dojeżdżają... A miejsce wokół budynków tego szpitala jest jednym, wielkim i płatnym parkingiem... Przejazd w kierunku miejscowości Sobótka zamyka... wąskie gardło tunelu pod linią kolejową...
A prezydent miasta myśli o przeprowadzeniu wykopów dla tuneli metro w centrum miasta. Przebudowano Dworzec Główny i nie przewidziano tam lokalizacji stacji kolei podziemnej. Podobnie z placem Dominikańskim, zabudowanym w ostatnich latach bez nawet perspektywicznej lokalizacji takiej linii. Sam Rynek został przebudowany - usunięto stare torowiska tramwajowe, wymieniono uzbrojenie podziemne (gaz, prąd, kanalizacja, woda, internet) i położono nową nawierzchnię. Teraz będziemy to rujnować, aby wgryźć się w ziemię na ok. 15 metrów w głąb, aby wybudować tam nowoczesną stację metro... A czy już rozliczono "szpilkostradę" okalającą cały wrocławski rynek trasą istniejących tam kiedyś linii tramwajowych ?
http://www.wroclaw.pl/metro-we-wroclawiu-to-nie-science-fiction
Tu miałaby powstać pierwsza stacja podziemnej kolei:
http://www.transport-publiczny.pl//img/wroclawpl.jpg_678-443.jpg
Warto dodać, że plac przed dworcem Głównym we Wrocławiu zmienił swoje oblicze i wybudowano tu podziemny garaż. Wiadomo tylko, że pod dworcem tym przebiegają szlaki kolejowe wykonane jeszcze przed I wojną światową, ale kto widział ten teren w czasie budowy dojrzał, że został on otoczony larsenową palisadą głęboką na kilkanaście metrów. Czyżbyśmy mieli znowu rozpocząć tutaj wykopy, czy też prezydent miasta "pajacuje" z gorąca ?
http://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/wroclaw-powaznie-mysli-o-budowie-metra-49367.html
A może referendum sugerowane we wrześniu 2015 jest tylko dymną zasłoną inicjatywy obywatelskiej o przeprowadzenie referendum w sprawach ważnych dla Wrocławian ?
http://tpmw.salon24.pl/662543,komu-ile-i-za-co
