Wojtek Wojtek
279
BLOG

Andrzej Duda i piece węglowe...

Wojtek Wojtek Gospodarka Obserwuj notkę 2

Mamy ustawę o ochronie środowiska. Dzisiaj już nikt nie ma wątpliwości, co oznacza zadymione powietrze. Pamiętam, kiedy jeszcze byłem dzieckiem, doświadczenia z topieniem śniegu w szklance. Był problem, bo dzieci lubiły zjadać śnieg, taki śliczny, bielusieńki...

Nauczyciele proponowali ucznim przyniesienie garstki śniegu, który zachwycał wszystkich.... ale po krótkim czasie w szklance pozostawała brudna woda. Żadne dziecko nie dało namówić się na wypicie tej wody, która powstała ze stopionego śniegu...

Dzisiaj politycy chca nas uszczęśliwić zakazując palenia w piecach zimą. Oczywiście, przestrzegają przed spalaniem tam śmieci w postaci plastykowych butelek i worków, odpadów płyt wiórowych, butów i izolacji kabli elektrycznych.... dosłownie wszystkiego, co szybko spala się i daje dużo ciepła. Nawet węgiel znajduje się na tej zakazanej liście...

Jeżeli chodzi o węgiel - to niejedna spółdzielnia mieszkaniowa ogrzewała swoje budynki własną ciepłownią. Były to ogromne piece na koks. W latach 90. XX w. piece te usuwano i zastępowano je piecami na miał węglowy. Spalanie koksu a spalanie miału to nie to samo, zwłaszcza w powietrzu. Ale tu decydowała cena. Kopalnie wyzbywały się osadów ze stawów osadowych. Ten szlam palił się dość dobrze, bo był tani, ale wymagał specjalnej konstrukcji pieca. Wkrótce zapanowała moda na gaz ziemny, bo koszt transportu węgla kamiennego, koksu czy miału był coraz trudniejszy do przełknięcia. A gaz był dostarczany rurami i nie wymagał usuwania popiołu...

Mijały lata a PSL miał swoich ludzi we władzy i ówczesny prezes, niejaki Pawlak załatwił dostawy gazu ziemnego z Rosji po takich cenach, że poważnie myślimy o rezygnacji z tego dobrego rozwiązania.

Tym razem Bruksela wymusza na nas wysupłanie kolejnych inwestycji. Żąda od nas rezygnacji ze spalania węgla kamiennego, bo jeszcze sporo gospodarstw korzysta z tego medium. I tu wylewamy dziecko z kąpielą. Za importowany surowiec musimy płacić sporo. Gdyby te pieniadze rzeznaczyć na wydobycie węgla w Polsce - wiele rodzin miałoby wynagrodzenie i pracę. To przywróciło by obrót wtórny - bo pieniądze trafiłyby do innych producentów i zasiliły rynek wymianą towarową. Część pieniędzy można przeznaczyć na prace poszukiwawcze i inwestycyjne - bo spalanie węgla można starannie regulować.

Specjalne piece do spalania drewna bardzo precyzyjnie regulują dopływ powietrza do paleniska. W efekcie mamy do czynienia z dwoma procesami - zgazowanie drewna przy bardzo małym dopływie tlenu, następnie spalanie wytworzonego tlenku węgla - jako czystego gazu.

Taką samą procedurę można stosować przy węglu kamiennym. Zgazowujemy węgiel kamienny otrzymując koks oraz tlenek węgla. Dalsze spalanie polega na zgazowani koksu i wykorzystywaniu ciepła spalania wytworzonego tlenku węgla. Konstrukcja nie wymaga drogich inwestycji. Elektronika nie jwst skomplikowana i nic nie stoi na przeszkodzie, aby stosować tę technologię na codzień. Ale to jest już polityka. Komuś zależy na sprzedaży gazu ziemnego bez ograniczeń i po dobrych cenach.

Jeżeli sami nie zajmiemy się tematem - inni zrobia to za nas i znowu będziemy kupować coś, co możemy produkować sami i to w takiej ilości, aby nasze nadwyżki sprzedawać...

Ale to jest już polityka. Komuś zależy na zarabianiu a nie dawaniu innym zarobić... i tak ledwo ledwo przędziemy tę nić sukcesu... Tylko czy to jest droga właściwa ?

 

http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-gospodarka/145017,ustawa-potrzebna-ale.html

 

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka