Wojtek Wojtek
297
BLOG

Mit zielonej wyspy rozwiał się w jesiennej mgle...

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 1

Jeszcze mniej, niż tydzień temu, na czele polskiego państwa stanęła nowa premier rządu. Wystarczyło to do stwierdzenia, że przysnął mit "zielonej wyspy".

Doliczono się, że już 47 procent Polaków regularnie zalega z terminowym płaceniem swoich zobowiązań, a wysokość zadłużenia to kwota około 40 miliardów złotych... [1]

Wiele długów jest już nieściągalnych. Poza należnością główną (zobowiązaniem nominalnym) składają się na nie kwoty odsetek i egzekucji komorniczych. Firmy handlujące długami handlują między sobą pakietami długów często już z mocy prawa nieściągalnymi (przeterminowanymi, nieobowiązującymi).

Niekontrolowany system zasądzania należności przez lubelski sąd elektroniczny tworzy ogromną rzeszę ludzi poszkodowanych, a firmy windykacyjne żerują na naiwności deklarując "dożywotnie" ściganie za zadłużenia finansowe.

Co jest przyczyna tego stanu rzeczy ?

Pierwszym problemem i podstawowym jest wygaszanie polskiej gospodarki zaproponowane przez Leszka Balcerowicza na początku lat 90. XX w. To wygaszenie produkcji było niczym innym, jak bezpardonową likwidacją łańcucha polskiej produkcji. Likwidacja jednego zakładu wiązała się z wygaszeniem innego - który z tym zakładem kooperował. Misterna sieć powiązań gospodarczych PRL zostałą zniszczona pod pretekstem walki z inflacją... a to przecież był zupełnie naturalny ruch cen w związku z przejściem z gospodarki w pełni sterowanej przez państwo do mechanizmów wolnorynkowych. Ceny regulowane były niskie i nie pokrywały kosztów produkcji. Przy wstrzymaniu dotacji państwowej coś musiało zmienić się. Ceny poszły w ruch, a amator specjalista "wygasił popyt" w sposób tak skuteczny, że tylko dofinansowanie gospodarki kredytami z zewnątrz mogło spowodować zminimalizowanie problemów. Dlatego trzeba było zlikwidować Narodowy Bank Polski, który nadzorował ilość pieniądza na rynku. Jego nieobecność została wykorzystana przez korporacje finansowe. One wpuściły na polski rynek swoje rezerwy finansowe w zamian za odsetki od udzielonych kredytów...

Teraz je ściągają dla siebie. Zmiana rządu nie gwarantuje ciągłości wymiany handlowej. Więc banki zagraniczne likwidują swoje placówki w Polsce, a tym samym wycofują swój kapitał.

Kredytobiorcy nie są w stanie uzyskać środków na dalsze fi\unkcjonowanie, a wobec konieczności natychmiastowej spłaty dużej części zobowiązania i braku dochodu z własnej pracy, tracą zdolność kredytową... [2].

Od połowy lat 90. XX w. polska produkcja została zlikwidowana. Miejsce produktu wykonanego siłami polskiego społeczeństwa zajął produkt importowany, wykonany poza granicami Polski. Polskie społeczeństwo nie ma pieniędzy wypracowanych w swoich miejscach zamieszkania, stąd nie ma za co nabyć dóbr wytworzonych za granicą. Dlatego ceny produktu importowanego systematycznie spadają (prościej jest obniżyć cenę, niż zwrócić go producentowi) - co uniemożliwia wytworzenie ich substytutu na rynku lokalnym. Owszem, produkt jest i jak ktoś bardzo potrzebuje, to przy permanentnie obniżanej cenie w końcu kupi to, co niezbędne, ale taki model nie gwarantuje rozwoju lokalnej przedsiębiorczości...

MUSI dojść do zmiany systemu zarządzania polską gospodarką. Liberalny model zarządzania nie zdał egzaminu. Okazuje się, że produkować można tylko do wysokości społecznego zapotrzebowania i nie można sprzedawać produktu taniej, aniżeli wynosi koszt wytworzenia.

Jest to podstawowa reguła samofinansowania gospodarki. Złamanie jej wcześniej czy później prowadzi do katastrofy politycznej - do upadku systemu. Tak stało się w Polsce w dniu 25 października 2015. Model liberalnej gospodarki został przez społeczeństwo odrzucony bez względu na interes partii politycznych opowiadających się za polityką państwa liberalnego.

Nie pozostaje nic innego, jak wrócić do racjonalnej gospodarki opartej na zdrowych zasadach ekonomicznych. Każda praca musi być wynagrodzona, a na administracji państwowej ciąży obowiązek takiego regulowania prawnego, aby uprzedzić zjawiska negatywne i uniemożliwić nadmierną produkcję, która nie znajdzie nabywcy. Państwo musi mieć środki na finansowanie prac badawczych, których wyniki pozwolą na racjonalne kierowanie interesami samych obywateli. Organizacja życia gospodarczego obywateli jest jednym z podstawowych zadań państwa, zadań, z którymi idea państwa liberalnego nie jest w stanie sobie poradzić.

 

[1]  http://biznes.interia.pl/finanse-osobiste/news/zadluzenie-46-procent-polakow-nie-reguluje-w-terminie,2204446,4141

[2]  http://biznes.interia.pl/prasa/news/nie-tylko-merlinpl-polskie-sklepy-internetowe-masowo,2205169,7902

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka