Tak sobie myślę, że każdy obywatel narodowości polskiej, który spełnia warunki ustawy o prawie do posiadania broni, powinien takie prawo posiadać.
Od razu zastrzegam, że prawo do posiadania broni nie jest prawem do nieograniczonego strzelania bez ograniczeń. Mysłę, że każdy obywatel pownien mieć prawo do posiadania broni i mógłby je realiować na specjalnie zorganizowanych strzelnicach. Uważam, że każdy - kto posiada pozwolenie na posiadanie broni - może w sposób dowolny korzystać ze strzelncy i tam realizować doskonalenie posługiwania się bronią.
Jeżeli chodzi o samą broń - to tu widzę każdą broń, która jest dostępna.
Nie widzę przeszkód w nabyciu biegłości w posługiwaniu się bronią długą, krótką czy bagnetem. Takie umiejętnosci posiadał każdy obywatel przenoszony do rezerwy po obowiazkowym, ale i honorowym przeszkoleniu wojskowym.
Kiedy nie mamy wojska typu "ochotniczego", przeszkolenie obronne w ramach realizacji osobistych zainteresowań poszczególnych osób mogłyby organizować ośrodki zorganizowane na wzór jednostek wojskowych z zaznaczeniem, że byłoby to bardziej klubowe uczestnistwo w życiu zorganizowanej społeczności. Klub byłby współfinansowany przez budżet, ale i ze składek członkowskich. Uzbrojenie by loby dostępne wraz z instruktorem. Nie ma przeszkód w organizacji rywalizacji strzeleckiej pomiędzy różnymi osrodkami strzeleckimi. Takie ośrodki mogłyby rónież pełnić rolę centrów informacji dla zainteresowanych na temat sprzętu wojskowego, byłaby możliwość zdobywania kwalifikacji na stopnie wojskowe dla osób zainteresowanych nabyciem takich kwalifikacji.
Sądzę, że jest to do załatwienia i ma to sens w szeroko rozumianym interesie społecznym.
