Pochodzenie wrocławskiego polityka wielkiej miary, jakim jest urzędujący prezydent miasta Wrocławia, nie jest do końca jasne.
Na początku swej politycznej kariery był niby do kandydatem pro-PI-owskim, ale strzelał do własnej bramki - jak wielu obserwatorów wrocławskiej sceny politycznej to widzi.
Gdy kandydował do ostatniej kadencji na prezydenta miasta, na plakatach ogłaszał się, że kandyduje jako Rafał Dutkewicz z Platformą, ale juz przy dogrywce od Platformy raczej trzymał się z daleka. I teraz, kiedy politycy tej formacji zwiewają za granicę (znaczy, do UE i na Ukrainę), Rafał Dutkiewicz podjął wyzwanie i wszedł w koalicję z partią niejakiego Balcerowicza L, wielkiego finansisty z bogatym doświadczeniem. Lider tej partii, wystawiony na jej szefa, niejaki Petru łączy się z klubem Rafała Dutkiewicz, któy we Wrocławiu ma jednak duużo do PO wiedzienia.
Jak potoczą się losy tego wodza demokracji wiedzionego na sznurku POtiokracji ?
Chodzą słuchy, że członkowie partii składają swoje legitymacje w proteście wobec "przygarnięcia" opuszczjących szeregi PO kolejnych aparaqtczyków koalicji PO-PSL - co mówi samo za siebie. Wygląda na to, że sam Tusk oddał władzę w swojej partii nielubianemu Schetynie... niech się martwi już sam, bo ludzi to Tusk bierze ze sobą...
Kiedyś nazywało się to PZPR i dzisiaj jest to kolejna powtórka z POlitycznej rozrywki...
http://fakty.interia.pl/dolnoslaskie/news-odchodza-z-nowoczesnej-nie-chca-ludzi-z-po,nId,2194096