Wojtek Wojtek
188
BLOG

Opozycja czy oportunizm ?

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 1

Kiedyś Danuta Rinn śpiewała, "gdzie są ci mężczyźni..." Ja zaś zapytam się, gdzie jest ta opozycja, jeżeli w ogóle ona jest ? I czy w ogóle była ?

Dla mnie znaczenie słowa "opozycja" jest proste - opozycja - czyli odmienne stanowisko...

Teraz trzeba zastanowić się - kiedy można mieć odmienne stanowisko, zwłaszcza w zarządzaniu państwem. W tym przypadku opozycja to gra interesów, to próba znalezienia lepszego rozwiązania, alternatywnego do propozycji rządowej.

Wiadomo, rząd rządzi lepiej lub gorzej, opozycja może mieć inne zdanie co do sposobu wykonania zadania. Taka jest rola opozycji - ma ona prawo do wskazywania alternatywnego rozwiązania, nie gorszego, aniżeli interes suwerena - czyli interes Narodu w rozumieniu Konstytucji.

Jeżeli zastanowimy się nad interesem narodu tworzącego państwo, to wolą i oczekiwaniem społeczeństwa od rządu jest realizacja oczekiwań społeczności.

Jeżeli przyjrzymy się okresowi bardzo złego zarządzania państwem w latach 1946-1980, to ocena wydaje się być prosta. Rządy ówczesnej epoki starały się odbudować kraj zniszczony wojną. Nie tylko, że odbudowywano zniszczone zabytki dokładnie tak, aby przywrócić ich historyczną świetność, to równocześnie budowano nowe osiedla. Była to nie tylko odbudowa zniszczonych domów mieszkalnych, ale była to inwestycja w nowe osiedla i nowe dzielnice miast.

Państwo zniszczone wojną potrzebowało wszystkiego, stąd też na miarę potrzeb i odbudowywano zniszczone wojną zakłady pracy, i modernizowano istniejące przedsiębiorstwa z uwagi na zmiany w technologii, i budowano zupełnie nowe zakłady stosownie do potrzeb gospodarki i oczekiwań społeczeństwa.

Czy to udało się ?

Jednym z problemów był analfabetyzm ludności, szczególnie ludności pochodzącej ze wsi. Trzeba było organizować szkoły dla wszystkich - dla dzieci, tak jak przed wojną, potrzebne były podobne szkoły dla młodzieży, która nie mogła korzystać ze szkolnictwa z uwagi na działania wojenne - bowiem w latach 1939-1945 szkolnictwo podstawowe uległo poważnym zakłóceniom.

Podobnie było ze szkolnictwem zawodowym. Niezależnie trzeba było uwzględnić niejednakowy dostęp młodzieży do szkół - były grupy młodzieży deportowanej w głąb związku radzieckiego, te dzieci operowały głównie językiem rosyjskim i nie znały języka polskiego. Owszem, było nauczanie "domowe", ale miejmy zrozumienie na warunki zimowe, powszechny głód, choroby i nadmierną pracę rodziców. Dzieci także były angażowane do prac polowych, więc młodzież w wieku 16-18 lat miała poważne braki w wykształceniu.

Szkolnictwo wyższe w przedwojennej Polsce stało na wysokim poziomie. Jednak po wyzwoleniu polskie uczelnie były pozbawione kadr nauczycieli akademickich, część uczelni przestała istnieć z uwagi na zmianę granic państwowych, na terenach odzyskanych po II wojnie światowej edukację należało rozpocząć od odgruzowania istniejących obiektów, a później trzeba było to wszystko odbudować, przebudować i wybudować zupełnie nowe obiekty stosownie do potrzeb edukacyjnych.

Okres powojenny to także zmiana technologii, to przekształcenie ludności wiejskiej w klasę robotniczą, to ogromny wzrost demograficzny i tym samym zapotrzebowanie na nowe mieszkania, zapotrzebowanie na większą ilość materiałów budowlanych, to również i zwiększona konsumpcja...

Czy państwo dawało sobie radę ?

W mojej ocenie państwo dawało sobie radę dobrze. Problem dotyczył doboru kadr zarządzających. Tu zaczęła działać negatywna selekcja z uwagi na dominację polityczną pod szyldem jedynej partii i nie będę dodawał, że system kontroli poprawności społeczeństwa działał wyjątkowo sprawnie. Wiele osób szykanowano tylko za to, że nie potrafiły dostosować się do nowego systemu sprawowania władzy wzorem sowieckich komiternów.

Łapownictwo znane z zesłania pojawiło się równie szybko, jak i powracający Polacy. Wśród nich znajdowały się osoby pochodzenia ukraińskiego oraz żydowskiego - które nie czuły się bezpiecznie w strefie podlegającej bezpośrednio władzy Józefa Stalina.

Tak trwało to mniej więcej do roku 1956, kiedy to wszystkie społeczności europejskie zdecydowały się wystąpić z protestami skierowanymi do nadzorcy z Moskwy. Węgrzy, Polacy, Czesi, przeszli trudny okres wypowiedzenia posłuszeństwa suwerenowi zagarniającemu więcej i więcej.

Sytuacja trudnego okresu odbudowy państwa i braków podstawowych artykułów przeciągała się, a osoby powiązane z władzą miały się dobrze i bardzo dobrze. Stąd protesty społeczeństwa stłumione w 1970 roku ostrym strzelaniem do ludności cywilnej, ufnie maszerującej ku władzy, by powiadomić ją o swoich problemach.

Władza zmieniła się, zniknął znienawidzony Władysław Gomółka, pojawił się nowy I sekretarz PZPR, który dziesięć lat później powtórzył los swego poprzednika. Kim była opozycja ?

Opozycję tworzyło społeczeństwo w walce z władzą ukrywającą się za wysokimi murami, szeregami milicjantów strzegących porządku w państwie i służbami tajnych agentów śledzących wszystkich wokół siebie. Tak, to była opozycja wobec władzy - władzy niszczącej państwo jak pasożyt niszczący organizm swojego żywiciela.

I znowu dziesięć lat później doszło do kolejnego starcia opozycji z władzą, tym razem w roku 1990. To wtedy spora grupa członków opozycji stała się sukcesorem władzy. Teraz, po latach powoli ujawniają się podwójni gracze, z jednej strony - "opozycjoniści", z trugiej strony "tajni współpracownicy" systemu.

Dzisiaj trudno jest dociec, kto kim był, kto kim jest i kto za kogo robi.

Idealnym rozwiązaniem byłoby wyłączyć wszystkich - którzy uczestniczyli w sprawowaniu władzy, aby nie było posądzeń, że ktoś tutaj robi na dwa fronty. Dzisiaj opozycją są nie ci, którzy nie zgadzają się z osobami obdarzonymi mandatem zaufania społecznego. Dzisiaj opozycję tworzą ci, którzy byli członkami władzy i ją sprzeniewierzyli, którzy doprowadzili do likwidacji polskiego przemysłu, którzy rozkradli majątek polskiego społeczeństwa. Dzisiaj opozycję tworzą uzurpatorzy, którzy doszli do stanowik publicznych dzięki sprytnym zabiegom, dzięki oszustwom wyborczym.

Dzisiaj lękają się zostać rozliczonymi za swoje opozycyjne działanie - opozycyjne wobec społeczeństwa, które zaufało i dało się podejść.

Nie można zamknąć sprawy, że przecież ta działalność toczyła się za wiedzą społeczną... To były działania maskowane, działania chronione zmową poliszynela, tworzeniem fikcji formalno-prawnej. Dzisiaj opozycji nie ma, bo działanie tych osób zmierza po raz kolejny do obalenia prawowitej władzy w państwie, właściwego zarządzania gospodarką w interesie suwerena.

Nie ma przyzwolenia na zawłaszczenie sztandaru opozycji przez zwykłych złodziei, którym udało się podejść społeczeństwo tylko w tym celu, by je okraść. Widać tutaj złą wolę od samego początku - zdobyć zaufanie społeczne tylko po to, aby to społeczeństwo okraść ze wszystkiego...

 

Słuszne postulaty, podejrzewam, że popiera je większość z nas- popieraliśmy i wtedy- Polacy podpisywali się na potęgę pod wnioskiem, a Platforma Obywatelska jako nowa jakość w polityce miała coraz wyższe słupki w sondażach. Co z tymi postulatami dzieje się dzisiaj? Nic. Kiedy szukałem informacji na temat tego referendum nie znalazłem w internecie żadnych oficjalnych materiałów należących do PO. Wszystko skasowane.

 

http://pawelwoo.salon24.pl/484609,amnezja-premiera-tuska-4-x-tak

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka