Wojtek Wojtek
384
BLOG

Wstrzymać inwazję szKODnika !

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 1

Polskie społeczeńśtwo ma szczególne szczęście być podatne na działanie różnego rodzaju szKOdników. Trudno jest podać tu źródło takiej inwazji. Może to normalne, że szKODniki towarzyszą człowiekowi od zawsze, ale warunkiem utrzymania właściwej kondycji jest kontrola liczebności jego populacji.

Ważna jest tutaj profilaktyka, czyli rzetelna informacja na temat zagrożeń, jakie wywołuje niezrozumienie istotnych zagadnień. Co ciekawe, szczególnie podatni na działanie intelektualnego szKODnika jest pewna nowa telewizja. Niestety, po 1990 roku dokonano tak nieudolnych dokonań, że widzowie przestali w ogóle zastanawiać się, o czym w tej telewizji mówi się.

W mojej ocenie szKODnik zadomowił się nie tylko w tej jednej telewizji, przelazł rónież do mediów, wdarł się do prasy i swoimi wywodami wręcz poraża sposób myslenia wielu osb, które mają się dobrze i bardzo dobrze.

To jest dokładnie tak, jak z gotującym się mlekiem. Nie ma znaczenia, ile jest go w garnku. Nagle i niepostrzeżenie podnosi się do nieprzekraczalnego poziomu i wtedy rozlewa się wokół taki smród, że naprawdę trudno jest go znieść.

Jednym ze zdrowych objawów jest demonstracja siły i odporności na zagrożenie inwazją szKODnika. Poza tym wiele osób jest przeświadczonych, że PiS jest winien działania na szkodę Polski, do kompromitacji Polski w oczach całego świata, że PiS w ogóle powinien zrezygnować z udziału w zarządzaniu państwem.

Zdarza się jednak coraz częściej, że nawet w najbardziej luźniej i niezobowiązującej rozmowie z rozmówcy wyskakuje przekonanie do prawdy wpajanej przez dziennikarzy TVn przez minione lata. Ale jest też pewna jaskółka sukcesu. Osoby zagubione zaczynają wdawać sie w dyskusję i podnoszą argumenty broniące ich stanowiska. Nie zawsze zostają przekonani do jego zmiany, ale to już widać - utracili pełne zaufanie do swoich politycznych "guru".

Bardzo ciekawe są też sondaże publikowane w mediach. Ten trend zaczął się już ponad rok temu. Powoli i konsekwentnie spada poparcie i zaufanie do pollityków proweniencji liberalno-demokratycznej i środowisk powiązanych z byłą już Unią Wolności. Trzeba też mieć świadomość, że pokolenie zwolenników okrągłego koryta zmniejsza się coraz bardziej. Wymiera pokolenie świadków i uczestników wydarzeń sierpnia 1980 roku. Na ich miejsce wchodza pokolenia coraz młodsze i coraz mniej liczne, młodzież ma już swoje widzenie twardych realiów gospodarki - dla nich całkowicie zamkniętej.

Młody człowiek praktycznie nie ma szansy na uzyskanie pracy i wynagrodzenia na odpowiednio wysokim poziomie. A podjęcie prób działalności na własny rachunek także nie wróży sukcesu. Są to poważne wyzwania dla polskiego rządu, który musi nie tylko uporządkować tę stajnię Augiasza po koalicji PO-PSL, musi równocześnie stawić czoła opozycji, która czyni wszystko, ay wrócić na kierownicze stanowiska i cieszyć się owocami cudzej pracy. Ważne, żeby znaleźć sposób resocjalizacji tych ludzi, którzy nie potrafią myśleć kategorią społeczną. Dla nich ciągle liczy się ich osobisty awans i status, a po nich może być nawet i potop...

Polskie elity polityczne zostały porażone bardzo charakterystycznym szKODnictwem polegajacym na destrukcji państwa, ta kolonia pożeraczy zliwkidowała niemal caly poslki przemysł i usiłuje wyprzedać każą pięź ojczystej ziemi, by tylko mieć dzisiaj coś dla siebie. Dla nich liczy się tylko terąźniejszość, a o przyszłości mają szczególnie mgliste pojęcie.

Wielu moich rozmówców podnosi argument, że wszystko jest dobrze, ale żeby nie było tego "Kaczyńskiego"... W trakcie prób zwrócenia uwagi na skutki gospodarki podjętej w roku 1990 mój rozmówca traci i gubi siłę argumentu, przez niego zaczynają przemawiać już tylko emocje. Problem polega na tym, że są to ludzie strasznie zagubieni i totalnie zmanipulowani przez swych "ziomków". Pokłiadają wiele nadziei w swoich przywódcach i żywią nienawiść do tego "Kaczyńskiego", który jest dla nich nie do strawienia.

Ich problem polega na tym, że dali sobie wmówić, że tylko jeden człowiek stoi na ich drodze do szczęścia. Do nich jeszcze nie dociera fakt, że to oni sami nie posiadają już argumentów na obronę swoich rpzekonań. Oni już nie wiedzą, jak odpowiadać na takie pytania, jak zaptanie - gdzie są pieniadze emerytów... które przecież wyprowadził z Polski nikt inny, jak ówczesny premier - uzielając nimi "pożyczkę" dla Grecji.

A ostatecznym dowodem, jak bardzo szKODnik nie ma racji, jest przeogromna oferta różnych banków wyciąajacych rękę do rodzin korzystajacych z oferty "500 PLUS"... Tu oferty o korzyściach zdeponowania tej kwoty w ich banku aż prześcigają się w deklaracjach... Warto zastanowić się, czy to aby banki zagraniczne starają się przejać depozyty środków na utrzymanie rodziny ? Przecież polskie społeczeńśtwo zrezygnowało z posiadania oszczędnosci. Jeszcze w latach 80. XX w. była przeogromna oferta oszczędzania w bonach na okaziciela, na książeczkach mieszkaniowych... a kto wykorzystał te zasoby gromadzone przez dziesiątki lat (np. książeczki mieszkaniowe, książeczki systematycznego oszczędzania) - ten przeżył koszmar spadku realnej wartości odkładanych przez lata środków. Byłt to niewielkie kwoty z pensji, które niemal podwoiły się. W cenach nominalnych z dnia założenia takiej ksiażeczki są to kwoty znaczące, ale ich realny wymiar jest znikomy...

Tu powołam przykład z końcówki lat 60. XX w. Wynagrodzenia polskich pracownikó w polskich przedsiębiorstwach w Polsce rzadko sięgały kwotę przekraczajacą tysiąc złotych miesięcznie. Pamiętam, z jaką dumą ojciec pokazywał pierwszy tysiąc złotych w jednym papierku...

Mijały lata, wzrastały ceny, a dzisiaj bardzo wiele osób otrzymuje wypłatę w wysokości około tysiąca złotych, dokładnie tak samo, jak przed ponad 50 laty... ale ceny dóbr konsumpcyjnych pozostały na poziomie już po podwyżkach. To realne wynagrodzenia utraciły swoją wartość.

Pierwsze doświadczenia z nowego zarządu personalnego pokazują, że jest możliwy powrót do normalności. Udało się już uzyskać wiele. Przede wszystkim upadła koncepcja farm wiatrowych. Wstrzymano wyprzedaż polskiej ziemi w sposób znaczący. Co ciekawe, wprowadzone ograniczenia zaowocowały spadkiem cen transakcyjnych w obrocie ziemią. Jest to ważna zmiana, bowiem kapitał spekulacyjny utracił swoją moc.

Ujawniło się kilka różnych grup przestępczych, banki nagle stały się bardziej przystępne i nie zamierzają rezygnować ze swoich oddziałów w Polsce. Przywracamy zainteresowanie odtworzeniem zlikwidowanych działów gospodarki państwowej.

Myślę, że mimo wielkich problemów, jest jeszcze wiele do zrobienia. A szKODnika trzeba odciąć od źródła pożywienia, wtedy jego populacja zacznie redukować się sama z siebie.

I o to chodzi.

http://www.radiomaryja.pl/informacje/warszawa-pikieta-narodowa-przeciw-ingerencji-ke-w-sprawy-polski/

 

Zobacz także:

Andrzej Rzepliński nieustannie podkreśla, że jest tylko apolitycznym sędzią w pełni apolitycznego Trybunału Konstytucyjnego. Niedawno zaklinał się, że tak właśnie jest rozmawiając z TVN 24 podczas swego pobytu w USA. Tyle że ten w pełni apolityczny sędzia i prezes, wzorem polityków PO, Nowoczesnej i KOD, podpowiada urzędnikom Komisji Europejskiej, jak walczyć z demokratycznie wybranym polskim rządem.

http://www.radiomaryja.pl/informacje/prezesi-tk-rzeplinski-i-biernat-wspolpracuja-z-timermannsem/

 

 

 

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka