Jak wiadomo, pewien specjalista od muszek, który w dzieciństwie zadowalał się mirabelkami i szczawiem, od paru dni jest już jednym z członków-założycieli kolejnej partii politycznej. Kiedyś takie "nowinki" miały w sobie przymiotniki "chrześcijański" oraz "liberalny", ale tu nie codziło ani o chrześcijaństwo, ani o liberalność, ale raczej o librię lokaja. Był to taki propagandowy chwyt dla ludków, by wiedzieli na kogo zagłosować.
No i stało się. Liderzy styropianowych noclegowni zabawiali się w wielkie debaty o charakterze raczej parapolitycznym, bo - powtarzając naprawdę mądrych ludzi - polityka to dobro wspólne, to wspólny interes, to mądrość społeczna. Niestety, pan od mirabelek i szczawiu jest chory z nienawiści do wszystkich, dla któych demokracja jest wyborem woli większości.
Nie jest on zresztą jedynym "demokratą", który uważa się za Opatrzność dziejową. Dobrowolnie dołączył do tych usuniętych z PO... przez Schetynę, jednego z demoratycznych wodzów platformy nazywanej proroczo - obywatelską. Teraz jest to Platforma .Nowoczesna, chociaż niektórzy wchodzą w buty Gwardii Pro-Tasińskiej.
http://bogdanb.salon24.pl/728685,powstaje-partia-proaborcyjna-pardon-pro-tasinska
Mnie zastanawia jedno - ku czemu zmierzają panowie usunięci z PAT-formy rzekomo obywatelskiej, skoro przewodnictwo nad nimi ma przejąć hopokryta chorobliwie nienawidzący braci Kaczyńskich, bo chyba tylko o to chodzi ?
Mam wrażenie, że tutaj miałby on szansę stać się wodzem nowej gwardii zmierzającej do przejęcia adminsitracji państwem i wesprzeć Grzesia S. w utrzymaniu statusu PO - czyli tych, po których upomni się już tylko prokurator...