Wojtek Wojtek
103
BLOG

Tu urodził się A. Hitler...

Wojtek Wojtek Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Po długim okresie ciszy i milczenia, w mediach pojawił się problem natury historycznej. Tym razem chodzi o pamiątkę po jednym z wielu, ale też szczególnym zbrodniarzu wojennym. Chodzi o inicjatora tej zbrodni.

Jak wiadomo, po zakończeniu II wojny światowej doszło do rozliczenia osób winnych zbrodni ludobójstwa. Uznano też, że nie należy wspominać imienia Adolfa Hitlera z uwagi na ogrom nieszczęść, które ten polityk uczynił.

Sprawa jest względnie prosta, chodzi o wstrzymanie czegoś, co wiazałoby się z kulte postaci. Takie zamierzenie jest jak najbardziej sensowne. Jednak z drugiej strony tego problemu, mamy szereg pozostałości związanych z fotografiami, wywiadami w prasie, relacjami z wydarzeń i na pewno w takim mateirale znajdą się na przykład fotografie osób z osobą A. Hitlera w tle.

Co w takim przypadku zrobić ? Wymazywanie tym bardziej spowoduje zainteresowanie osb potomnych. Pominięcie milczeniem także nie jest w stanie rozwiązać kwestii kary dla zbrodniarza. Przeciez on kiedyś nie był osobą znaną i dokumenty z tego okresu nie mogą być dyskryminowane. Podobnie, jak i obiekty w jakimś stopniu zwiazane z taką osobą...

Ostatnio pojawił się problem z budynkiem, w którym urodził się A. Hitler. Pozostaje dylemat - co zrobić z taką "pamiątką"... Budynek stanowi czyjąś własność, ma jakąś wartość i można domagać się wyburzenia tego obiektu. Ale czy to rozwiązuje problem ?  Przecież pozostanie puste miejsce. Zabudować je czy założyć tam skwer ? Czyjego na przykład imienia ?

Pozostanie rónież inny problem, problem miejscowości urodzenia... Czy na zasadzie wyburzenia budyku, w którym urodził się zbrodniarz, należy wręcz zlikwidować miejscowość, w któej przyszed na świat ? A co w sytuacji, gdyby taki zbrodniarz urodził się w szpitalu ? Czy burzyć cały szpital, czy też przebudować pomieszczenie w którym przyszedł na świat ?

Jestem przeciwny takiemu rozwiazaniu, bo jak wskazać osobę winną rozpętania II wojny światowej ?

Jak wyjaśnić rozproszenie kolekcji muzealnej zrabowanej w latach 1939-1945 ? Przecież już we wrześniu 1939 roku doszło do dewastacji Zamku Królewskiego w Warszawie przez żołnierzy armii niemieckiej. Oni nie dewastowali Zamku tak z siebie. Oni wkroczyli tam na rozkaz Adolfa Hitlera, który wręcz wskazal, że ten obiekt ma przestać istnieć. W październiku 1939 rozpoczęto wywożenie wszystkiego, co miało wartość muzealną. Demontowano podłogi, demontowano kominki... rozbierano wszystko, co dało się wynieść jako cenne i po wykonaniu tych prac - kolejnym zadaniem było wywiercenie otworów w celu założenia w nich ładunków wybuchowych. Sam Zamek miał zostać wyburzony przez wysadzenie w powietrze. Dzieło to zostało dokończone w 1944 roku.

Jak więc nie wskazać osoby winnej, osoby odpowiedzialnej za przeprowadzenie tego procederu niszczenia dóbr narodowych? Przecież ktoś podpisał decyzję o sposobie wykorzystania trującego gazu, ktoś wydał polecenie wykonania regulaminu "selekcji" - czyli codziennego typowania osób do uśmiercenia...

Uważam, ze nie można burzyć obiektu zwiazanego z osobą wodza bestialstwa. Podobnie, jak nie można zliwkidować miescowości, z którą jego osoba była zwiazana. Takie wycieranie pamięci nie będzie nigdy skuteczne, a wątpliwości będą mnożyć się systematycznie. Wymazanie imienia zbrodniarza z historii ma tylko ten skutek, że kolejne pokolenia będą interesować się przyczyną tajemnicy zmowy milczenia. Uważam, że znacznie lepiej jest ujawniać prawdziwy powód pozbawienia kogoś praw publicznych na zawsze.

Tu urodził się A. Hitler...   Tu urodził się A. Hitler...

http://fakty.interia.pl/deutsche-welle/news-o-jeden-dom-za-wiele-w-braunau-dom-w-ktorym-urodzil-sie-hitl,nId,2292814?parametr=polecamy&iwa_source=rek:3

 

 

 

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości