Na jednym z ostatnich posiedzeń sejmu wywołano do tablicy (znaczy się do wypowiedzi) w związku z wnioskiem o odwołanie marszałka Kuchcińskiego. Oczywiście opozycja - głównie Platforma Obywatelska, ale też i partia Balcerowicza (znaczy się, nowocześni z kropką w nazwie) dowodziła niekompetencji marszałka sejmu tuż przed świętami Bożego Narodzenia, tuż przed ucztą w wigilijny wieczór przy paszteciku, kiedy to ich zdaniem marszałek Kuchciński nie popisał się elokwencją i doprowadził do przegłosowania kilku ustaw, w tym ustawy budżetowej...
Nie można było tutaj pozostawić oskarżonych bez adwokata i tutaj doskonałym mówcą okazał się sam Jarosław Kaczyński. Podziękował Grzegorzowi Schetynie za wypowiedź, której sam mógłby użyć mówiąc o stosunku większości parlamentarnej do opozycji - na co zebrani w sali sejmowej posłowie gruchnęli śmiechem. Zaczęły się docinki z sali - na które prezes Prawa i Sprawiedliwości z właściwą sobie swadą odpowiadał wprost z mównicy, nie tracąc przy tym głównego wątku swej wypowiedzi.
Skutek jest taki, jaki jest. Pojawiły się dziesiątki komentarzy na temat "panów", których przedstawicielem miałby być sam Jarosław Kaczyński...
2017 02 23, 00:05 [14 850]
Komentarze
Pokaż komentarze (3)