O tym, że jest raczej źle, nie trzeba nikogo przekonywać. Okazuje się, że jest światło nadziei, które polega na zainwestowaniu w siebie. Inwestycja w AmberGold była prosta. Jeżeli ktoś chciał mieć dla siebie sztabkę złota, mógł nabyć ją w wersji zminiaturyzowanej. Taka cenna inwestycja wymagała odpowiedniego zabezpieczenia - w miarę odkładania wolnych środków można było sobie dokupować kolejne miniaturki i... przechowywać je w bankowym skarbcu, tyle że była to inwestycja szyta na miarę kieszeni inwestora...
Teraz oferują coś zupełnie innego... Kup sobie podręcznik i naucz się wykuwać swoją przyszłość... Zainwestuj w swoją własną parawalutę i gromadź zyski...
/.../Jak więc kupić OneCoiny? Bezpośrednio kupić ich niestety nie można. Nie zrobicie tego na żadnej giełdzie, przez żadną stronę internetową, ani w kantorze. Inwestycję w OneCoiny zaczyna się od kupna pakietu edukacyjnego. W ofercie dostępne są różne pakiety, z których najniższy to 100 euro, przez pakiety o wartości 5 000 euro, a skończywszy na pakiecie za 18 800 euro. Można powiedzieć, że każdy znajdzie coś dla siebie. Prowadzący niestety nie ujawnił, jaką tajemną wiedzę zawiera pakiet edukacyjny i dlaczego należy płacić za jakieś materiały, zamiast kupić bezpośrednio kryptowalutę. Ale o tym zaraz./.../
http://humanista-na-gieldzie.blogspot.com/2016/03/onecoin-piramida-finansowa-w-swiecie.html
Już jesteśmy w domu... Kiedyś na podobnej zasadzie inwestowało się w teczkę - ładnie wyglądającą i coś tam oferowało się, tworzyło się własną sieć dystrybucji... ect...
To jest chyba ten sam inwestor...
