Wojtek Wojtek
132
BLOG

Głową państwa jest prezydent.

Wojtek Wojtek Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Od przełomu lat 80. i 90. XX w. została przywrócona w Polsce instytucja prezydenta państwa. z pewnych względów natury historycznej pierwszym prezydentem państwa został Wojciech Jaruzelski [1]. Dopiero po wyborach prezydenckich urząd ten powierzono liderowi Solidarności, Lechowi Wałęsie. Kadencja prezydenta trwa cztery lata i z mocy prawa nie można sprawować tego urzędu dłużej, niż przez dwie kadencje.

W kolejnych wyborach wyborcy przyznali mandat prezydenta Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Udało mu się skutecznie zostać prezydentem państwa na kolejną elekcję. Znowu nadszedł okres wyborów i kolejnym prezydentem Polski został Lech Kaczyński. Niestety, ta kadencja zakończyła się tragiczną śmiercią prezydenta zanim rozpoczęła się kolejna kampania wyborcza. W tej sytuacji z mocy prawa obowiązki prezydenta zostały powierzone Bronisławowi Komorowskiemu.

W tym przypadku po raz pierwszy doszło do kryzysu prezydenckiego, bowiem marszałek sejmu przejmujący obowiązki prezydenta państwa nie może ubiegać się o ten urząd będąc jednocześnie p.o. prezydenta państwa.

W tej sytuacji dokonano pewnej manipulacji, kiedy to sam Bronisław Komorowski p.o. prezydenta państwa (10 IV - 8 VII 2010) zrezygnował z tej funkcji bezpośrednio przed rozpoczęciem kampanii wyborczej, co umożliwiło mu  udział w ubieganiu się o urząd prezydenta państwa. I znowu doszło do pewnej manipulacji, bowiem zastępujący p.o. Bronisława Komorowskiego - marszałek senatu Bogusław Borusewicz (8 lipca 2010) został zastąpiony przez kolejnego marszałka senatu - p.o. prezydenta państwa Grzegorza Schetynę (8 VII - 6 VIII 2010).

Od 6 sierpnia 2010 głową państwa został Bronisław Komorowski, który zakończył swoją pierwszą kadencję w roku 2015. Nie uzyskał poparcia wyborców i swoją prezydencką kadencję zakończył po pierwszej kadencji. Od sierpnia 2015 urzędującym prezydentem Polski jest Andrzej Duda.

I tu zaczynają się problemy. Andrzej Duda jest dopiero na półmetku swojej pierwszej kadencji. I tylko on ma prawo do reprezentowania Polski jako głowa państwa. Niestety, byli prezydenci, których czas już minął, starają się przypomnieć swoje zasługi jako "byli prezydenci" i stają na czele oddziałów totalnej opozycji. Żenująca jest tutaj rola Lecha Wałęsy, który jest przecież laureatem pokojowej nagrody Nobla, a nawołuje do nieposłuszeństwa wobec demokratycznie wybranej władzy. Negatywnie wyraża się o urzędującym prezydencie, a zapomina o swojej niechlubnej roli w niszczeniu polskiej gospodarki i rozwiązaniu rządu premiera Olszewskiego tylko dlatego, że ten podjął się rozliczenia winnych destrukcji Polski jako państwa.

Aleksander Kwaśniewski, który także zapisał się niechlubnie w polskiej historii, krytykuje skuteczną próbę zmiany Konstytucji zapominając - w jaki sposób potraktował liczne głosy krytyki w swoim czasie...

W awangardzie osób kwestionujących politykę obecnego rządu pojawia się także i kolejny były już prezydent - Bronisław Komorowski znany z bardzo rubasznego stylu prowadzenia prezydentury, który pozwolił okraść się z cennych przedmiotów dziedzictwa narodowego i nie szukać winnych dopuszczenia się profanacji prywatnej siedziby rodziny prezydenta...


Myślę, że warto jest w tym miejscu przywołać casus papieża-emeryta. Jak wiadomo, jest to urząd dożywotni, ale jeżeli papież złoży rezygnację ze sprawowania urzędu, wtedy wycofuje się z życia publicznego i pozostaje skromnym sługą bożym i nie występuje już jako "były" papież tylko dlatego, aby nie nastąpiło nawet przypadkowe zakwestionowanie powagi papieża pełniącego swoją posługę...

Byłoby dobrze przywołać tę zasadę w polityce państwowej - że były prezydent państwa nie bierze udziału w żadnych czynnościach, które mogłyby prowadzić do krytyki urzędującego prezydenta państwa. Każdy z "byłych" prezydentów miał swój czas, miał swoje kompetencje - a ranga urzędu prezydenta państwa nie może być narażona na próby kompromitacji urzędu w dobrze pojętym interesie państwa.

Jeżeli przypomnimy sobie "wystąpienia" wspomnianych wyżej już byłych prezydentów - to chamstwo i buta Lecha Wałęsy, powszechnie znana "filipińska choroba" Aleksandra Komorowskiego czy też zamiłowanie Bronisława Komorowskiego do używanych przedmiotów dostatecznie kompromitują tych panów na tyle, że przy prezydencie Andrzeju Dudzie raczej nie powinni ujawniać swojego czasu sprawowania tego urzędu...

I nie powinni przypominać Społeczeństwu swojej mierności w sprawowaniu najwyższego urzędu w państwie...


image

Lech Wałęsa przy składaniu prezydenckiej przysięgi


image

Aleksander Kwaśniewski dwukrotnie obejmował urząd prezydenta państwa


image

Bronisław Komorowski w chwili zaprzysiężenia przed Zgromadzeniem Narodowym


[fotografie ze zbiorów dostępnych przez internet]


[1]  http://dobrezycie.salon24.pl/444365,prezydenci-polski

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka