Informacja o zmianie sposobu logowania się kojarzy mi się z chwilą, kiedy wszyscy mają już dość i chcą kończyć biesiadowanie. Wtedy wrzuca się w ogień co się da - kamienie, bryły ziemi - które mają ten ogień zagasić, ale w powietrze tryskają słupy iskier i może zdarzyć się, że któraś z nich wznieci kolejne ognisko...
Tak sobie myślę. I myślę, że warto jest działać nadal. Wiele osób z różnych przyczyn opuszczało w ciągu tych lat salon24. Wiele z nich nadal kontynuuje swą działalność publicystyczną na innych forach lub na własnych witrynach.
Uważam, że nie powinniśmy postępować nazbyt pochopnie. Nie możemy zlikwidować naszego dorobku - wszak jest to baza informacji, źródo wielu przemyśleń i materiał archiwalny do porównania tego, co jest w danej chwili z tym, co deklarowano jakiś czas temu.
Proszę spojrzeć na fenomen Radio Maryja - jak ono był gaszone, jak sprytnie przypilnowano moc nadajnika, by nie był słyszalny i zadeklarowano nie ograniczać liczebności lokalizacji tak, aby rzeczywiście pokryć zasięgiem cały kraj... I te małe iskierki rozniosły promień nadziei nie tylko na Polskę... To Radio ma słuchaczy na całym świecie. Ba, zaowocowało powstaniem także i telewizji z zasięgiem transkontynentalnym, a dziennikarze Naszego Dziennika skrzętnie zbierają komunikaty w wielu miejscach naraz.
Proszę spojrzeć, jak rozrosło się to dzieło skazane na zapomnienie nie tylko do rangi rozgłośni międzynarodowej, telewizji odbieranej na całym świecie, ale też i uczelni kształcącej między innymi dziennikarzy. Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej jest kuźnią nowych kadr, którzy - niczym te iskry pryskające wokół po wrzuconym w środek paleniska kamieniu rozszerzają ten kaganek oświaty coraz dalej.
Foto ilustracyjne, https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSK3Ackbk-xZBS8j4PKbXvIRi-MIWyXPIOyUEYDLY7DxxGv_Uvz_A
My naszym publicystycznym działaniem, często intuicyjnym, często realizującym nasze skryte marzenia, także niesiemy jakiś porządek, jakąś wiedzę i jakąś jakość. Czy damy się zgasić pierwszym lepszym atakiem ? A czy jest to w ogóle pierwszy atak ? Mało ich już było ?
Myślę, że idea "słupa" - którą już ktoś zasugerował - jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Nie odcinajmy się od siebie i pozwalajmy dać się odnajdować - bo wspólnie stworzyliśmy tę platformę blogerską i wspólnie wypracowaliśmy jej jakość. A że stanowi zagrożenie dla lewactwa - to próbują nas uciszyć... Czy damy się zamknąć, ograniczyć czy nawet i zlikwidować ?
Myślę, że znajdziemy drogi do siebie i wzajemne wsparcie - bo to jest w naszym samozaparciu i misji, którą nadal pragniemy pełnić.
A czy jest to misja dziejowa - oceni historia.