Uważam, że dzisiaj polska prawica odniosła ogromny sukces w zbliżeniu różnicy stanowisk. Kilkuset osobowa delegacja polskiej opozycji, początkowo zgromadzona buńczucznie w celu przeprowadzenia kontrmanifestacji, oddzielona bezpiecznym kordonem barierek oraz licznej rzeszy Policji wspierającej BOR ostatecznie rozeszła się do domów.
Jako społeczeństwo tworzymy jedno państwo, w którym ścierają się przeróżne interesy i chociaż każdy może mieć własne zdanie - to albo jest to akceptacja, albo dezaprobata określonego sposobu rozwiązania problemu. Nie zawsze racja jest po jednej tylko stronie. Czasem racja jest po obu stronach - w zależności od punktu widzenia. Wtedy potrzeba dialogu, rozmowy, trzeba starannie przeprowadzonej analizy, aby zaproponować najlepsze rozwiązanie szanujące stanowisko całego społeczeństwa.
Jednak nie zawsze tak może być. Demokracja wypracowała model głosowania i wyboru woli większości. Nie woli jednego czy drugiego adwersarza, ale wyboru opcji, za którą opowie się największa liczba głosujących. W tym miejscu należy starannie rozważyć - w jaki sposób określić tę większość, która ostatecznie zadecyduje o wyborze drogi dalszego postępowania.
Myślę, że minione lata pokazały, komu naprawdę zależy na utrzymaniu państwa bezpiecznego, w któym każdy zajdzie swoje miejsce, w którym wszyscy będą współtworzyć produkt globalny, produkt społecznie potrzebny i który będzie można podzielić między potrzebujących w taki sposób, aby zadowolić wszystkich.
Nie jest to zadanie łatwe, ale nie jest to zadanie niemożliwe. Jedną z definicji sprawiedliwego podziału wartości dodanej jest zasada, ażeby tylko nie kraść... i to chyba jest przesłaniem dla osób publicznych...
http://www.salon24.pl/newsroom/792537,obywatele-rp-rezygnuja-z-kontrmanifestacji-smolenskiej-nie-ma-zamieszek-w-warszawie
